17 grudnia około godziny 14:00 Straż Miejska otrzymała zgłoszenie, że przy rzece Cedron leży ranna kuna. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, zwierzę wskoczyło pod maskę radiowozu i ślad po nim zaginął. Nie obyło się bez interwencji mechanika, którzy musiał rozkręcić osłony silnika, żeby kunę wydostać i przekazać pracownikom schroniska. Te miło wyglądające drapieżniki myszkują często w naszych budynkach i lubią przegryzać przewody w samochodach, stąd ucieczka pod maskę samochodu jest zjawiskiem niemalże naturalnym.