Coraz częściej Straż Miejska otrzymuje zgłoszenia o potrąconych oraz rannych na terenie miasta zwierzętach grubych, ptakach i gadach. Do kolizji z udziałem zwierząt dziko żyjących dochodzi na leśnych drogach prowadzących do miasta, w tym głównie na ulicy Marynarki Wojennej, Ofiar Piaśnicy, Roszczynialskiego, Chopina i Strzeleckiej. Tylko w ostatnich pięciu dniach do dwóch takich zdarzeń z udziałem zwierzyny grubej doszło przy ulicy Marynarki Wojennej w Wejherowie. W wyniku zderzenia sarny oraz dzika z pojazdami samochodowymi, przegranymi okazały się zwierzęta. Potrącona sarna swój żywot skończyła w parkowym strumyku, natomiast potrącony ze skutkiem śmiertelnym dzik został na chodniku. Zwierzęta z tych miejsc uprzątnięte zostały przez służby komunalne. Kierowcy pojazdów uczestniczących w tego typu zdarzeniach drogowych są wręcz przekonani, że za kolizję z zwierzęciem dziko żyjącym otrzymają odszkodowanie od lasów państwowych bądź od zarządców dróg. Nic bardziej mylnego. Zarządca drogi oraz lasy państwowe nie ponoszą odpowiedzialności za kolizje z udziałem zwierząt dziko żyjących. Kierowca otrzyma odszkodowanie jedynie wtedy , gdy posiada polisę AC, lub gdy do zderzenia zwierzęcia z pojazdem doszło w wyniku polowania zbiorowego z naganką. Ale tu należy wykazać związek przyczynowo-skutkowy, tego wypadku bądź kolizji. Jedynie gdy udowodnimy, że główną przyczyną było polowanie zbiorowe, odszkodowanie za powstałe szkody lub zadośćuczynienie za doznany w jego wyniku uszczerbek na zdrowiu przez kierowcę lub pasażerów wypłaci ubezpieczyciel koła łowieckiego. Nieco inaczej sytuacja wygląda z wypadkami i kolizjami z udziałem zwierząt domowych( psów, kotów) oraz gospodarskich ( bydło, konie, owce, kozy, świnie). W takich przypadkach odpowiedzialność cywilną i karną za niestosowanie się do zwykłych środków ostrożności przy trzymaniu zwierząt ponosi ich właściciel.