W Rumi 43-latek na hulajnodze upadł i trafił do szpitala - policja bada czy był pijany

2 min czytania
W Rumi 43-latek na hulajnodze upadł i trafił do szpitala - policja bada czy był pijany

Na ul. Gdyńskiej w Rumi mężczyzna stracił panowanie nad hulajnogą, doznał urazu głowy i trafił do szpitala. Mundurowi z Wejherowa przypominają o kaskach i rozsądku na drodze.

  • Co ustalili policjanci w Rumi
  • Kask i prędkość na Gdyńskiej w Rumi

Co ustalili policjanci w Rumi

Kilka dni temu na ulicy Gdyńskiej doszło do zdarzenia z udziałem 43-letniego mieszkańca Rumi. Jak informują policjanci z Wejherowa oraz miejscowi funkcjonariusze, mężczyzna jechał hulajnogą elektryczną, stracił kontrolę nad pojazdem i przewrócił się na jezdnię. Doznał urazu głowy i został przewieziony do szpitala.

Na miejscu policjanci przeprowadzili oględziny, zabezpieczyli hulajnogę i wykonali wszelkie niezbędne czynności wyjaśniające okoliczności zdarzenia. Funkcjonariusze wyczuli od mężczyzny zapach alkoholu, jednak ze względu na jego stan zdrowia nie przeprowadzono badania trzeźwości na miejscu - w szpitalu pobrano krew do dalszych badań.

Kask i prędkość na Gdyńskiej w Rumi

Podczas oględzin ustalono, że zabezpieczony pojazd technicznie mógł osiągać prędkość do 55 km/h, podczas gdy obowiązujące przepisy dopuszczają jazdę hulajnogą elektryczną do 20 km/h, a po chodniku z prędkością pieszego. Policjanci zwracają uwagę, że nadmierna prędkość i brak kasku zwiększają ryzyko poważnych urazów - w opisywanym przypadku mężczyzna nie miał założonego kasku, a upadek skończył się urazem głowy.

Funkcjonariusze apelują o trzeźwość, dostosowanie prędkości do warunków drogowych oraz stosowanie zabezpieczeń takich jak kask. Hulajnoga elektryczna wymaga uwagi, koncentracji i odpowiedzialnej jazdy, bo nawet przy relatywnie niewielkiej prędkości upadek może mieć poważne konsekwencje. Policja z Wejherowa prowadzi dalsze czynności, które wyjaśnią wszystkie aspekty zdarzenia.

na podstawie: KPP w Wejherowie.

Autor: krystian