Wiedza o najnowszej historii to przestrzeń wypełniona mitami lub, niestety, niewiedzą i ignorancją, stąd pomysł na omówienie książki Pawła Smoleńskiego pt. Syrop z piołunu. Wygnani w akcji ‘Wisła’. Jej pierwsze wydanie pojawiło się w 2017 r., tj. w 70. rocznicę komunistycznych wysiedleń mniejszości ukraińskiej z ziem południowo- wschodniej Polski. Istotą tego reportażu jest oddanie głosu ostatnim żyjącym świadkom i ofiarom tamtych wydarzeń, będących zbrodnią kulturową oraz zbrodnią przeciwko ludzkości (Art. 7. Statutu Międzynarodowego Trybunału Wojskowego z Norymbergi). Opowieści są bolesne, dominuje poczucia krzywdy i niesprawiedliwości. Na ile lektura wpłynęła na postrzeganie akcji „Wisła” przez uczestników, nie potrafię powiedzieć. Pozostaje nadzieja, że prawda zwycięży, a ofiary wydobędą się z marginesu pamięci.

Zupełnie inną lekturą omówioną na spotkaniu była książka Adama Leszczyńskiego No dno po prostu jest Polska, której tytuł to cytat z wpisu internauty oceniającego pewne zjawiska zachodzące w Polsce. Na podstawie licznych źródeł, od publicystyki i poezji aż do piosenek hip-hopowych włącznie, Adam Leszczyński rekonstruuje polski negatywny stereotyp, próbując też odpowiedzieć na pytanie: co można zrobić, żebyśmy w końcu zaczęli lubić samych siebie?1 By dowiedzieć się więcej, dlaczego Polacy stale są z siebie i ojczyzny niezadowoleni, czepiają się jej, krytykują, trzeba sięgnąć do tej książki, której treść jest i straszna, i śmieszna, w każdym słowie prawdziwa.

1/ z noty wydawcy na 4. stronie okładki

Ewelina Roszman

/ moderat. DKK dla Dorosłych/