W nocy z 18 na 19 stycznia rozdzwoniły się telefony od mieszkańców w sprawie nielegalnego postoju taksówek przed jednym z lokali rozrywkowych na pl. J Wejhera . Kierowcy taksówek w oczekiwaniu na klientów włączali silniki, żeby się ogrzać. Mieszkańcy zdani byli na słuchanie hałasu silników i wdychania smrodu od spalin. Strażnicy w tym czasie brali udział w interwencjach związanych z doprowadzeniem do wytrzeźwienia dwóch nietrzeźwych mężczyzn leżących miejscach publicznych. Potem uczestniczyli w zabezpieczeniu pożaru na ulicy Fenikowskiego. Wykorzystali ten moment taksówkarze i urządzili sobie w międzyczasie dziki postój taksówek. Podobne sytuacje miały miejsce przed trzema laty. Teraz problem powrócił. Kierowcy taksówek, którzy lekceważą obowiązujące przepisy prawa o ruch drogowym muszą liczyć się z sankcjami karnymi. Zapominają też, a może nie chcą przyjąć do wiadomości, że znajdują się w strefie ograniczonego ruchu i w strefie Starego Miasta, gdzie postój jest zabroniony. Ponadto zgodnie z art. 60 ust. 2 pkt 3 Ustawy Prawo o ruchu drogowym zabrania się pozostawiania pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym oraz używania pojazdu w sposób powodujący uciążliwości związane z nadmierną emisją spalin do środowiska lub nadmiernym hałasem. O występujących nieprawidłowościach powiadomiono też prezesa największej korporacji taksówkowej w Wejherowie, z prośbą o powiadomienie kolegów, aby więcej takich dzikich postojów nie urządzali. Jeśli prośby, ponaglenia i apele pomogą –posypią się mandaty.