Kolarstwo dla Gerarda Patoka receptą na dłuższe życie
Kolarz Gerard Patok

Okres zimowy zmusza kolarzy szosowych do podtrzymywania formy na trenażerach. 81-letni nestor wejherowskiego kolarstwa Gerard Patok zawsze zimą jeździł w domu na rowerze montowanym na rolkach. Obecnie ma do dyspozycji profesjonalny trenażer trenażer Elite Turno Misuro. Otrzymał go w prezencie pod choinkę od swego kolegi kolarza Henryka Charuckiego z Wrocławia, prowadzącego sklep i serwis rowerowy.

Jak mówi Gerard Patok dzięki temu urządzeniu podłączonemu do telewizora może trenować w domu na rowerze i czuć się jak na trasie w górach. Po zainstalowaniu odpowiedniej aplikacji na telefon obraz pokonywanej trasy można oglądać na ekranie telewizora. Trenażer jest zsynchronizowany z obrazem, więc jadąc pod górę trzeba włożyć dużo więcej sił, aby wjechać na wzniesienie. Ponadto urządzenie monitoruje tętno, prędkość, warunki drogowe m.in. wiatr i kąt nachylenia trasy, a także wykonywaną energię w watach i zużyte kalorie.

- Jestem bardzo zadowolony z tego trenażera. Ćwiczę na nim około 2 godzin dziennie i mam coraz lepszą kondycję fizyczną – zapewnia Gerard Patok, który powiedział, że bardzo dobrze wypadł na wiosennych testach wysiłkowych w poradni sportowej w Gdańsku, gdzie lekarze byli zachwyceni jego sprawnością.

W ubiegłym roku z powodu pandemii koronawirusa wziął udział tylko w dwóch wyścigach – Cyklo Cedry Wielkie (1 m-ce na trasie 70 km w kat. powyżej 70 lat) i Kaszebe Runda w Kościerzynie (1 m-ce na trasie 75 km w kat. wiekowej powyżej 70 lat). W sumie przejechał na trasach rowerowych 4,5 tys. km. Mimo pandemii był dla niego dobry rok, bo zdobył również I miejsce w plebiscycie Dziennika Bałtyckiego na osobowość roku powiatu wejherowskiego.